Translate

środa, 31 lipca 2013

Rozdział Drugi (część 6 ostatnia)

-Zgadłaś.-powiedziała Weronika.- Z Robertem.
Monika nie wytrzymała i uderzyła Weronikę w twarz. Ta zaczęła płakać i przepraszać.
-Ty ladacznico!- krzyczała Monika.- Jak mogłaś?!
-Od dawna chciałam ci powiedzieć- próbowała się usprawiedliwić Weronika.
-Ciszej.- powiedziała Natalia.- Nie wszyscy muszą wiedzieć.
-Nie dość, że zdradzałaś Tomka to jeszcze zabrałaś mi Roberta!- krzyczała Monika.
-Nie wiem jak to się stało..- powiedziała cicho Weronika.
-Od jak dawna to trwa?- spytała Monika.
-Od paru miesięcy…- powiedziała Weronika.- Naprawdę próbowałam z tym skończyć!
Kasia i Natalia przysłuchiwały się rozmowie i nie mogły uwierzyć w to co słyszały. Robert? ten wspaniały, kochający chłopak? Nie… To musi być pomyłka.
-Widzę.- powiedziała z sarkazmem Kasia.
-A ty nie lepsza!- powiedziała Weronika.- Chciałaś mi odbić chłopaka.
-Już go nie chcę.-powiedziała Kasia.
-A ty Monika jakbyś poświęcała więcej czasu Robertowi to by tak się nie skończyło.- powiedziała Weronika. Jak każdy facet potrzebuje czułości i uwagi.
-Przecież w szkole widziałyśmy jak się przytulali.- powiedziała Natalia.
-To pozory.- powiedziała Weronika.- Uzgodniliśmy, że nikomu nie powiemy.
Monika zaczęła płakać. Dwóch facetów, których kochała- okazali się zdrajcami. Nie mogła uwierzyć, że jej szczęśliwy związek z Robertem od paru miesięcy utrzymywał się na kłamstwie. A ona tak go kochała i oddawała mu siebie całą! Racja, więcej czasu spędzała z przyjaciółkami, ale dla chłopaka też znajdywała czas. Po za tym chodziła na treningi przygotowawcze do konkursu. Od małego jeździ na koniu, sprawia jej to frajdę. Trenuje także tenis i siatkówkę. Jest naprawdę wysportowaną dziewczyną w tych dziedzinach.
nagle kierowca autobusu zapowiedział stację końcową. Przyjaciółki  rozejrzały się i zauważyły, że są daleko od swoich domów. Wysiadły z transportu i powoli ruszyły w drogę powrotną. Natalia obejrzała się za siebie i zobaczyła, że Weronika siedzi na przystanku i płacze. Zrobiło jej się żal dziewczyny, ale potem pomyślała, że dobrze jej tak. Ma, co chciała.
Pod wieczór Natalia wróciła do domu. Nie witając się z rodziną, ruszyła na górę do swojego pokoju. Tam głośno włączyła muzykę i położyła się na łóżku. Po do jej drzwi zapukali rodzice i weszli do pokoju.
-Co się stało?
-Nic.
Rodzice znacząco na siebie popatrzyli. Wiedzieli, że jak ich córeczka włączy głośno muzykę to znaczy, że coś się stało. W ten sposób Natalia dawała sygnał, że chce porozmawiać  i się wyżalić. wtedy oni przychodzili i wysłuchiwali ją.
-Robert to najgorsza świnia jaką znam.- powiedziała Natalia.
-Czemu?
-Na boku spotykał się z inną dziewczyną.
-Z kim?
-Z Weroniką.
-Co?!
-Znacie ją?
-To córka mojego współpracownika.-powiedział tata.
-Ah…
-Czy ona nie ma przypadkiem chłopaka?
-Już nie. Dzisiaj z nią zerwał.
-Czemu?
-To długa historia.
Natalia szczegółowo opowiedziała wszystkie wydarzenia minionego dnia krok po kroku. W miarę jak bardziej zagłębiała się w sytuację tym rodzice bardziej nie mogli uwierzyć. Jak tacy porządni chłopcy mogli to zrobić? A ta na pozór niewinna Weronika? Jak mogła odbić chłopaka swojej koleżanki?

Po skończeniu rozmowy wszyscy poszli spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz