Translate

niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział czwarty (część 2 ostatnia )

Po dziesięciu minutach zaczęli się schodzić pierwsi goście. Ostatni przyszli Robert z Weroniką. Wyglądali razem zjawiskowo.
-Widzę, że wszyscy komplecie.- powiedziała Kasia.- Zaczynamy imprezę!
Po chwili wszyscy dostali sms-a i zaczęli się śmiać. Na tym zdjęciu Robert znajduje się w różowym pokoju. Wszędzie walają się zabawki i pluszowe zwierzaczki. Nad nim wisi napis: „Pokój Roberta” Chłopak siedzi na kanapie i całuje żabę.
-Robercik jaki pokój.
-Co?
Po chwili chłopak dostał zdjęcie. Miał mieszane uczucia. Chciał zapaść się pod ziemię, z zarazem rzucić się na Monikę. Po chwili namysłu zdecydował się na to drugie.
-Czemu to zrobiłaś?
-Przyprawiałeś mi rogi.
-Co?
-Spotykałeś się od paru miesięcy Weroniką.
-Skąd wiesz?
-Powiedziała mi.
-I przez to musiałaś mnie ośmieszyć?
-Zasłużyłeś sobie.
Robert wyłączył muzykę i poprosił o chwilę uwagi.
-To zdjęcie pokoju mojej sześcioletniej siostry, Magdy. To było dla zabawy. Nie sądziłem, że Monika jest taka, że to kiedykolwiek ujawni.
-A pochwalisz się co zrobiłeś?
-Spotykam się z Weroniką.- mruknął niewyraźnie Robert.
-Głośniej. Masz to powiedzieć tak, żeby każdy zrozumiał.
-Jestem z Weroniką.
-Od kiedy?
-Od paru miesięcy.
Tłum imprezowiczów był zszokowany. Zadawali pytanie, czemu w taki sposób potraktował Monikę.
-Nie jesteś jej wart.- powiedział jakiś chłopak.
-Wynoś się z tąd.- powiedziała spokojnie Kasia.- Ty też Weronika. Po czym dostała ciastem w twarz.
Nieproszeni goście opuścili mieszkanie pośród śmiechu.
-Tomek też okazał się niewierny.
-Weronika też nie.- powiedział Tomek.- Ona zaczęła.
-Co dla niego masz?- spytała Natalia.
-Kasiu…- powiedziała Natalia.- Chcesz go pierwsza uderzyć?
-Mogę?
-Oczywiście.
-dawaj laluniu.- powiedział Tomek.
Kasia podeszła i walnęła go w twarz. Chłopak upadł na podłogę. Wszyscy zaczęli się śmiać.
-Skąd masz tyle siły?- szepnęła Natalia do Kasi.
-Od paru lat ćwiczę karate.- odpowiedziała dziewczyna.
-Ah…
-Chcesz coś powiedzieć Tomek?- spytała Monika.
-Tak.
-Co?
-Przepraszam.
-Kogo?
-Kasię.
-Za?
-Podrywanie zamiast ratować rozpadający się związek.
-Przeprosiny przyjęte- powiedziała Kasia i pomogła wstać chłopakowi.
Tomek z godnością ruszył w kierunku drzwi na klatkę schodową. Nagle zawołała go Kasia. Ten odwrócił się i uśmiechnął. Wyglądał tak uroczo z tymi dołeczkami…
-Zostań, proszę.
-Mogę z tobą porozmawiać?
-Dobrze.
-Wolałbym na osobności.
Kasia i Tomek poszli do sąsiedniego pokoju.
-Wszystko to co mówiłem i robiłem było szczere.
-Nie rozumiem.
-Zrozumiałem, że cię kocham.
-Tak jak Weronikę?
-Ona była moją życiową pomyłką. Ty jesteś moją tą jedyną.
-Nie.
-Co?
-Nie będę twoją dziewczyną.
-Czemu?
-Bo nie.
-Przyjaźń?- spytał zrozpaczony Tomek.
-Zastanowię się.

Kasia wyszła z pokoju i zostawiła chłopaka samego.

2 komentarze: